Wiele osób odreagowuje emocje treningiem albo je zajada. Nie brakuje jednak takich, którzy w stresowych sytuacjach zamiast stroju do ćwiczeń zakładają gumowe rękawice i zabierają się za gruntowne porządki. Pojawia się więc pytanie – czy to naprawdę działa, a jeśli tak, to dlaczego sprzątanie uspokaja?
W sytuacji, gdy wydaje Ci się, że wali Ci się świat albo gdy pojawią się jakieś większe problemy, pragniesz przede wszystkim poczucia kontroli. Nieprzewidziane wydarzenia Cię jej pozbawiają. Kiedy więc nie panujesz nad jedną sferą życia, możesz próbować zrekompensować to sobie w innej. Właśnie dlatego sprzątanie się tu sprawdza. Porządkując rzeczy, wyrzucając niepotrzebne przedmioty, czy ścierając kurze, zyskujesz poczucie pełnej kontroli. Może nie jesteś w stanie poradzić sobie ze wszystkimi problemami, ale przynajmniej czujesz, że panujesz nad własnym domem i najbliższym otoczeniem.
Nasz umysł uwielbia przewidywalność i stałe schematy. Właśnie dlatego szybko możemy wykształcić kolejne nawyki, a z drugiej strony trudno nam się pozbyć zakorzenionych w nas, automatycznych zachowań. Sama czynność sprzątania jest natomiast bardzo przewidywalna i to właśnie dlatego sprzątanie uspokaja. Zyskujesz wówczas nie tylko poczucie kontroli, ale dokładnie wiesz, czego się spodziewać, co będziesz wykonywać przed odkurzaniem, a co przed myciem podłogi.
Wykonywanie konkretnych, prostych czynności może pozwolić Ci poradzić sobie z lękami, czy obawami, a przy okazji rozładować nagromadzoną w Twoim ciele energię. Sprzątając, siłą rzeczy umieszczasz się w przewidywalnej sytuacji. Zamiast myśleć o problemach, które nie są czymś spodziewanym, zamykasz się w świecie schematycznego wykonywania kolejnych zadań. Dzięki temu porządkujesz nie tylko otoczenie, ale i swój umysł. Umiesz dotrzeć do celu i doskonale wiesz, jakiego efektu się spodziewać.
Bardzo popularną metodą na radzenie sobie z emocjami jest pójście na trening. Ale wcale nie chodzi o to, by założyć strój sportowy i koniecznie udać się na siłownię. Znaczenie ma tu wysiłek fizyczny. A przecież szorując na kolanach kafelki, czy przemierzając cały dom z odkurzaczem, możesz się naprawdę zmęczyć. Nasz organizm wciąż pod pewnymi względami działa tak, jak kilka tysięcy lat temu. Wtedy w obliczu stresu były do wyboru dwie możliwości – walczyć lub uciekać. Oba wiązały się z dużym wysiłkiem fizycznym.
W obecnych czasach niezależnie, czy zdecydujesz się uciekać, czy walczyć, nie jest to walka na śmierć i życie. Reakcja pozostaje jednak podobna. Możesz więc wówczas poprzez aktywność fizyczną – także poprzez sprzątanie – pozbyć się nadmiernej energii. Co więcej, dzięki temu złość czy smutek wyładowujesz nie na ludziach, a na przedmiotach. To jednak niejedyny powód, który sprawia, że sprzątanie uspokaja – ruch, jaki wówczas wykonujesz, stymuluje pracę układu krwionośnego i oddechowego. Tym samym Twój umysł lepiej pracuje, a Ty jesteś w stanie znaleźć logiczne i optymalne rozwiązania Twoich problemów.
Sprzątając, możesz też się uspokoić. Wykonując rutynowe czynności, które nie wymagają większego skupienia, po części zajmujesz czymś swoją uwagę, ale jednocześnie masz też czas, aby przemyśleć całą sytuację i ochłonąć. Być może dzięki temu nagle doznasz olśnienia i znajdziesz rozwiązanie. A może nie zawsze potrzebne Ci jest konkretne wyjście z sytuacji. Może zdarzyć się także, że kiedy trochę ochłoniesz, zdasz sobie sprawę, że Twoja reakcja była przesadzona i że położenie, w którym się znajdujesz, nie jest tak rozpaczliwe, jak mogłoby Ci się wydawać.
Sprzątając, możesz też przybrać zupełnie odwrotną taktykę – zamiast skupić się na analizie problemu, całą uwagę poświęcić brudnym fugom, zakurzonym meblom, czy bałaganowi w szafce. Dzięki temu na jakiś czas możesz całkowicie odciąć się od emocji oraz problemów i powrócić do nich ze świeżym spojrzeniem.